Pasta z bobu
/
8 Comments
Składniki:
- 0,5 kg bobu
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- sok z połowy cytryny
- 3 łyżki oliwy
- przyprawy do smaku (kumin, kolendra, sól, pieprz)
Wykonanie:
- Bób płuczę na sicie i gotuję na parze kilka minut, do czasu, aż daje się obierać, a już jest smaczny. Bób lekko schładzam przelewając zimna wodą i obieram z łupinek.
- Cebulę obieram, kroję w kostkę i podsmażam na złoto, ale uważam, aby się nie przypaliła.
- Czosnek obieram z łupin, wyciskam sok z połówki cytryny.
- Kumin oraz kolendrę prażę na rozgrzanej patelni.
- Do malaksera wkładam bób, podsmażone cebule, obrane ząbki czosnku, dolewam olej, sok z cytryny oraz przyprawy . Miksuję na jednolitą, kremową pastę. Można zamiast malaksera użyć również blendera ręcznego. Doprawiam solą i pieprzem.
Smacznego :)
Z bobem mam kiepskie wspomnienia z dzieciństwa.. zmuszano mnie, żebym go jadła.. od tamtej pory za nim nie przepadam. ;(
OdpowiedzUsuńcoś dla mojej mamy, ona uwielbia bób, ja go nie znoszę
OdpowiedzUsuńJadłam taki - dodawałam jeszcze odrobinę gotowanego kalafiora, dzięki czemu był baaardzo puszysty :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie! Powinnam ją wykonać, jednak muszę dorwać bób :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis. Nie jadłam jeszcze takiej pasty. Czuję, że jest świetna i bardzo sycąca. Super :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bób, szczególnie ten pierwszy, młody...taka pasta to super patent na ten nieco późniejszy bób, smakowita :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i do wspólnej obserwacji
http://fashionlikealife.blogspot.com/
Uwielbiam bób, pastę rąbałabym jak Reksio szynkę :)
OdpowiedzUsuń